Oficjalne Forum Opieprzu

Zoltan

Pisałem to wczoraj, ale przez głupią burzę nic się nie zapisało. Jako że startujemy prawie od zera i strasznie tu pusto, postanowiłem podzielić się z Wami debilnym pomysłem moich kumpli. Dlaczego temat umieściłem w śmietniku? Bo tu powinny wylądować takie pomysły, nim ktokolwiek przystąpił do ich realizacji.

Sprawcy: Koledzy z pracy.
Ofiara: Zoltan.

Po urlopie, pełen nowych sił i chęci do pracy, postanowiłem przejrzeć służbową skrzynkę i odczytać wiadomości. Program coś długo się uruchamiał, wczytywał i wczytywał, aż pomyślałem, że się zawiesił. W końcu udało mu się pobrać pocztę - 63 wiadomości. Co jest do cholery! Otwieram pierwszą wiadomość - rozebrana do rosołu babcia (nie moja, rzecz jasna), otwieram następną - znowu starsza pani i długi list. Nie czytam, śmigam dalej. Następna i następna, i następna. W każdej wiadomości jakieś starsze babki wysyłają mi swoje zdjęcia. Co to, jakaś inwazja? Coś im się popieprzyło w sieci?
Czytam wiadomość.
Drogi Maksymilianie... Zaraz, moment - to do mnie. Ble, ble ble... ja też jestem samotna. CO?!
- Nooo, co tam? - pyta kolega z pracy, zaglądając mi przez ramię i jednocześnie zasłaniając usta teczką z aktami. Twarz ma już całą czerwoną, gały mu się świecą i ledwo się powstrzymuje. - U, romansujemy zamiast pracować? Nie ładnie. - Odwraca się i wyprostowany jakby kij połknął, wychodzi. Nim drzwi się zamykają, słyszę gromkie śmiechy reszty ekipy.

Nie powiem wam na jakim portalu moi szanowni współpracownicy założyli mi profil. Ale zrobili tam ze mnie zboczeńca fetyszystę, kochającego starsze panie.
Profil jest już usunięty, ale co bardziej wytrwałe panie ciągle przysyłają mi anonsy. Zapadam się pod ziemię.

Meeira

A ja z czystym sumieniem przenoszę temat do Pogaduszek, bo ma wdzięczną nazwę i może w przyszłości pokusi kogoś o napisanie czegoś od siebie.

Zoltanku, Twoja historia jest przerażająca i naprawdę współczuję, ale kolegom muszę pogratulować fantazji. Kiedy generujemy zamach na budynek Twojej pracy? Happy

agoniter

Ja bym się chyba bardzo zdenerwowała Happy

Jestem agoniter i jestem Waszą fanką od baaaardzo daaawna Happy

Mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie.

Zoltan

Zemsta jest już obmyślana, a głupich pomysłów to nie koniec.

A propos, pamiętnik Rąsi wzbudził we mnie wspomnienie kawału, który zainspirowany był herbatkami rozluźniającymi jelita należącymi do mojej mamy.
W pracy mamy takiego jednego oszołoma, co to tylko owocowe herbatki pija, a upierdliwy jest jak komar wieczorną porą.
Któregoś dnia podwędziliśmy mu jedną torebkę z herbatką i tak długo łaziliśmy po sklepach i kupowaliśmy, aż udało nam się kupić opakowanie, w którym saszetki wyglądały tak, jak te które były w jego pudełku.
Dodam jeszcze tylko, że koleś w ciągu ośmiu godzin pracy pięć kubków tego naparu wypijał.

Meeira

Moje znajome mają bardzo nerwowego tatę. Do tego stopnia, że potrafi tak wszystkim uprzykrzyć życie, kiedy jest wkurzony, że człowiek sam szału dostaje i jeszcze mu się udziela. Kupiły więc zgrzewkę nervosolu i serwowały mu "ziołową herbatkę". Spał całe dnie, więc może warto pomyśleć o tym przy tym koledze herbaciarzu? :>

As.

Ponieważ czuję się bardzo staro i byłam perVersem (zawsze można wrócić do starych nawyków xD) może i ja podeślę Ci moje hot focie xD

My na obozie raz siedzieliśmy w takim tekturowym domku o wymiarach 3mx4m w 16 osób, w tym druhna E. Robi się coraz ciemniej, a my po kolacji jesteśmy, więc wiecie, lecą historie o duchach, kupa śmiechu i te pe. Druhna miała herbatkę, a wszyscy razem mieliśmy chipsy, zupki chińskie (jedzone na sucho) jakieś tam ciasteczka i ktoś miał nierozrobiony kisiel, nie wiem po co, ale miał. Za każdym razem, jak druhna ze zdziwienia lub strachu oderwała wzrok od kubka, ktoś wrzucał ej, co było pod ręką. Wyglądało to niesamowicie, że tak zapalała się historią, ze nie widziała, że jakaś ręka wędruje w kierunku jej kubka, który stał obok niej na podłodze (wszyscy siedzieliśmy na podłodze). Po kilku historiach jej herbatka zawierała przyprawę z zupki chińskiej, kisiel malinowy z kawałkami owoców, wnętrze z markizy i sól. Jeden kolega utrzymuje do dziś, ze były tam również śladowe ilości orzechów arachidowych.
Nastała wiekopomna chwila po historii o kurczaki i cmentarzu, że druhnie zachciało się pić. Kilka osób uchyliło się, bo bało się, że uzewnętrzni ona ten roztwór od razu po poczuciu smaku owego. Ona tymczasem była bardzo dzielna - zagarnęła nieświadomie bardzo duży haust, po czym zrobiła minę adekwatną do trzymania czegoś takiego w buzi i większą część elegancko wypluła do kubka, nikogo przy tym nie ochlapując, jednak część z rozpędu połykając.

Kiedy czekała na wrzątek (żeby zrobić sobie nową herbatkę) roześmiana jak wszyscy zapytała; "a tak w ogóle co tam było?"

;]

Zoltan

To dobitnie dowodzi, że z niej spoko babka była.
Zdjęcie możesz jak najbardziej podesłać, będzie przy czym czynów lubieżnych dokonywać.

TheHops

Zoltan · Wysłany: Pią 17:18, 02 Mar 2012 Temat postu:

Tak, nie jesteś?

As. · Wysłany: Nie 16:50, 04 Mar 2012 Temat postu:

Jestem, ale kiedyś byłam jawnym, a teraz sie ukrywam ;]

Ostatnio się dowiedziałam, że jestem tez osobą cierpiącą na heterochromię centryczną. Szał ciał, brzmi poważnie, nie? ;]

corkatsw

To może ja odświeżę temat, bo nadal nie mogę wyjść z podziwu dla koleżanki xD

Więc w ogóle pewnie mi nie uwierzycie, ja też nie chciałam z początku, bo to takie głupie... xD
Koleżanka ma chłopaka i spotkała się z nim pod kościołem. W mojej miejscowości kościół jest położony przy takiej bocznej drodze, bardzo szerokiej, ale praktycznie nigdy nie uczęszczanej, bo właśnie można dojechać tylko do kościoła. Powszechnie wiadomo o tym, że schodzą się tam pary, gdy już jest po ostatniej mszy xD Chyba nie muszę mówić, co robią w tym aucie ;]

W każdym bądź razie przechodziłam tamtędy i widzę - znajome auto. Była późna godzina, więc postanowiłam podejść i zapytać, co porabiają. Boże, że też mieli nieprzyciemniane okna, to było straszne, co zobaczyłam... xD

As.

Cora, zgwałciłam mi mózg...

Powiedz, że Cię zauważyli i że teraz oni czują się gorzej, niż Ty.

PS czy to było Twoje uświadomienie seksualne? xD

corkatsw

Asku, od rana wysyłają mi smsy i nie wiem, co odpowiedzieć, no nie zamierzam nikomu o tym mówić, wszak to nic nowego, ale mimo wszystko świadomość, że jutro w szkolę ich zobaczę mnie zwala z nóg ;]

Asku, od tego jest wdzwr w szkole Grin

As.

No tak, ale tu miałaś wersje live... a na wdzwr to chyba nie, cooo??? (ktoś tu coś mówił nas i o frondzie... także tego xD)

corkatsw

Wiesz, do teraz czuję obrzydzenie ;] Sześć na dziewięć i te sprawy, coś okropnego.

Tzn. może nie okropnego, ale dla mnie orkopnego xD Już w ogóle pomijam kwestię, że znajomośc rozpoczęli przez łóżko.
To znaczy samochód xD
Bo ja ich poznałam ze sobą stosunkowo niedawno, bo w styczniu ;]

As.

Myślę, że będąc w pewien sposób zaskoczona czyimiś kontaktami seksualnymi, opisywałabym jako "obrzydliwe" wiele innych rzeczy, które takowymi nie sa. Po prostu nie spodziewałaś sie tego, tak myślę.

A tak właściwie, skoro wiedziałaś, że tak takei schadzki się odbywają to po co zaglądałaś ;P

corkatsw

Tzn. tam się spotyka zawsze ta moja kumpela z chłopakami, nie ma co, świetne miejsce na randki, wiem xD
To chciałam tam wpadnąć, rozluźnić atmosferkę, zapytać o zdrówko i mój plan ómarł :p Tak, masz rację, to był szok. Bo wiecei - sceny erotyczne towarzyszą wielu filmom, ksiażkom, blogom (:p), ale zobaczyć własną kumpelę?

Swoją drogą powiem Wam, że kiedyś jechałam z moim lubym do schroniska i po drodze niestety - co też było dla mnie pewnym szokiem - parę pań lekkich obyczajów. Przystanął, poprawił włosy (ja sobie myślę - wtf? W pysk dać czy dzwonić po kogoś, żeby przyjechał po mnie?), otworzył okno, jedna z pań pochyliła się, lubieżnie oblizała a on takim ponętnym głosem:
-Masz może zapalniczkę?

xD
Nie ma co, niezły temat wałkujemy tutaj ;]

As.

Zoltan

Ciekawość to pierwszy stopień do cudzego raju Grin

Zmieniam temat.

Nie ruszaj śpiącego.
Kilka dni temu, o nieprzyzwoitej godzinie dwudziestej drugiej, zadzwonił do mnie kumpel, żaląc się, że kobieta wywaliła go z chaty - wcale się jej nie dziwię. "Lekko" podchmielony stwierdził, że nie odmówię mu pomocy. Miał rację. Zalegnął na kanapie i tyle. O drugiej w nocy, po przebudzeniu, stwierdziłem, że w domu panuje niepokojąca cisza. Zwlekłem się z łóżka i poszedłem sprawdzić co z kumplem. Ta cisza to mnie zaskoczyła, więc - głupi ja - szturchnąłem go i zapytałem, czy żyje. On zacharczał, pociągnął nosem, przewrócił się na drugi bok i zaczął niemiłosiernie głośno chrapać. Reszty się domyślacie. Jakby mi ktoś w domu tartak uruchomił. Nocka z głowy. Zasnąłem o piątej.

corkatsw

Jestę kucharzę.
Pozycja numer jeden to najnowszy przepis na naleśniki: zblendowany banan i dwa jajka.
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozycja numer dwa: czekoladowe pierogi z nadzieniem z banana. Po dwóch miałam dosyć, nie tknę czekolady do przyszłego życia.
[link widoczny dla zalogowanych]

Nudzi mi się, ocenę może lepiej napiszę ;]

Phantom

Umarłabym, jakbym miała zjeść takie pierogi ;o.
Hah, Córa, nic nowego - ja czasem robię wszystko (oczywiście nieświadomie...), żeby nie pisać oceny xd.

corkatsw

TO NIE MÓJ ZNAJOMY
uprzedzajac pytanie
TO TEŻ NIE JA
ale zlasowało mi mózg xD
[link widoczny dla zalogowanych]

Zoltan

Ty masz zlasowany mózg? Ja ostatnio do kolacji oglądałem przejście w stan nirwany wyznawczynię pewnej religii w Indiach. Kobieta zagłodziła się na śmierć, przy śpiewach i modłach innych wyznawców. Wiecie, jak wygląda taka śmierć? Jakie procesy zachodzą w ludzkim ciele? Wyznawcy tej religii twierdzą, że ból towarzyszący temu procesowi wprawia umysł w stan najwyższego szczęścia.

corkatsw

Phantom

corkatsw

Hahaha, Phantom xD
Nie wiem dlaczego dopiero dzisiaj ten wpis zobaczyłam... udostępniłam na fejsie ten filmik i od razu ludzie piszą, czy wszystko ze mną ok xD

A tak nawiasem mówiąc, trafiło w końcu we mnie wyzwanie piwne. Nie wiem, co zrobić ;> Pominąć nie wypada, pić piwa nie będę na antenie, zresztą ja z tych co takie PRZYSMAKI chleją 4 godziny jedno, więc nie ma opcji ;>
Zolt, jesteś w temacie wyzwania piwnego? Mówiłeś że nie masz fejsa, dlatego pytam.

[link widoczny dla zalogowanych]

Hahahaha xD