Oficjalne Forum Opieprzu

Tenshi

Założyłam temacik do bieżących spraw (nie pasuje do zoltanowych "Głupich pomysłów...") - mam nadzieję, że może być ^^

No... To witam Happy

agoniter

Czuję się, jak nieproszony gość, bo nikt nie zwrócił uwagi, że jestem...
Miło, że Opieprz znów wraca Happy

Meeira

Witajcie perełki Wy moje na nowym forum Happy

Agoniter, podejrzewam, że nikt nie zwrócił uwagi ze względu na Twoje tajemnicze przybycie, tajemniczy nick i tajemnicze słowa. Powiedz o sobie cos więcej, kochana Happy

As.

Hej! ;]

Bardzo bieżąca sprawa - jak żyjecie?! ;]

Oby jak najwięcej takich nieproszonych gości, Agoniter ;] Witamy! ;]

agoniter

Kaśka jestem, tak dla ścisłości Happy

I pewnie jak wiele osób nie lubię mówić o sobie. ;p Poza tym lubię wszelkiej maści kabarety, chodzenie na grzyby i wszystkie teleturnieje Wink

agoniter

coś tutaj cicho. Mam nadzieję, że ruch wzrośnie i że to nie z mojej winy Happy

Alexanndre

Witajcie! Tu Alexanndre, Wasza czytelniczka. Byłam na poprzednim forum, zobaczyłam, że się przenosicie, zebrałam swoje graty i się przybłąkałam za Wami. Cieszę się, że wracacie i jeśli nikomu nie przeszkadzam, to sobie tu pobędę. Wink

As.

Nie no mi będziesz przeszkadzała, bo ja potrzebuję przestrzeni życiowej i w ogóle to zabierać graty xD

Dziewczyny, rozgośćcie się ;] Kawy, herbatki, coli? Z lodem, cukrem, cytryną, miodem? ;]

Chyba ze Was ugościć po staropolsku chlebem i solą? ;]

Alexanndre

Lodu z wodą, bo taki upał, że żyć się nie da.

Zoltan

Ja też poproszę loda, z wodą jeśli można, niegazowaną.

agoniter

Asetej, dla mnie cola z lodem, bo u mnie nawet o tej porze jest gorąco...
Hej Alex! Mogę tak mówić? ;> Widzę, że nie będę tu jedyną fanką ;d

Meeira

Zoltanku, ja myślę, że u takiego starego perV jak As to trzeba sobie zasłużyć na loda... Wiesz jakieś wybitne zasługi czy coś... Grin

As.

Loda z wodem dla Alex, Agoniter duża cola z lodem,

a Zoltan kopniak na rozpęd

Mam nowy numer GG - 37768650

Proszę Was, weźcie mnie i dodajcie do siebie xD

Zoltan

O wy zbereźnice jedne! Ja tylko chciałem podkreślić różnice w proporcjach. Jest tak gorąco, że... A mówią, że to facetom jedno w głowie.

agoniter

Zoltan, no coś Ty, my cały czas o lodzie zwykłym rozmawiamy, a to Wam facetom świńskie myśli w głowie ;p

As.

No coś Ty, no coś Ty, mówicie za siebie

Ja od razu myślałam o czym myślałąm, a Wy naiwne gąski nie

Bajdełej - As planuje opublikować niedługo ocenę, szykujcie się! ;]

As.

Primo - skończyłam i opublikowałąm ocenę, chwała mi ;]

Secundo - czy w regulaminie jest coś o tym, ze w pogaduchach mozna naginać regulamin? Bo jeśli nie, to za post pod postem poprosze pejczysko od Mejkowej xD

branoc

Alexanndre

As, muszę Cię zmartwić, nie ma takiego punktu. ;]

agoniter

Asetej,świetna ocena ;d

Zoltan

Czemuż to nasza Aimee się nie wypowiada, my nie gryziemy, naprawdę. Łykamy tylko w całość.

agoniter

No mnie jeszcze nikt nie pogryzł Wink

Zoltan, "Zoltan" kojarzy mi się z Wiedźminem Sapkowskiego. Happy

As.

Dziękuję bardzo ;]

Też się dziwię, moglibyśmy Cię Aimee poznać, bo coś mi się widzi, że zagościsz u nas na dłużej ;]

Aimee

As.

Czyli masz fajne nazwisko ;]

Miałam znajomego, na którego wszyscy od góry do dołu wołali "koń" i nikt nie chciał mu uwierzyć, ze to jego nazwisko ;] Myśleli, że to ksywka, a on po prostu ukrywa się pod tym pseudonimem ;] Zawsze kończyło się na dowodzie osobistym ;]

Może bez nazwiska, ale poprosimy w większych szczegółach ;]

Alexanndre

A ja tak wyskoczę- na poprzednim forum był temat o grach, może by tak tu...

Aimee

Zestawienie "gry" i "forum" nasuwa mi skojarzenie z forumową grą "Zgadnij skąd ten cytat?", którą wielbię ponad wszystko.

Świat nakazuje, nie wiadomo po co, ale stwierdza, że tak trzeba i wypada, a skoro tak, to Aimee zmuszona jest to zrobić. Mianowicie, Aimee studiuje. Wcale nie czuje się przez to wyróżniona, nad czym ubolewa. Chciałaby, żeby studia coś znaczyły, bo Aimee lubi coś znaczyć. Musi sobie więc to rekompensować, w pierwszej kolejności poprzez fakty zostania despotyczną starościną. Aimee ma zamiar, wbrew temu, co się w służbie zdrowia dzieje, znaleźć pracę jako ratownik medyczny, bo w końcu po coś studiuje, tak?
Zanim Aimee dotarła do do tego kierunku przeszła długą, wyboistą i niejednokrotnie bolesną drogę. Zagubiła się nawet na chemii! Czasami... to by nawet na nią wróciła. Gdyby nie ludzie, których tam spotkała.
Aimee czyta, Aimee pisze, Aimee fotografuje, Aimee marzy. Aimee dużo rzeczy robi. Bardzo często za dużo i potem nie ma czasu na realizację, co poniektórych przedsięwzięć. Aktualnie jest cała w stresie, bo nie wie czy jej zostaną trzy godziny w tygodniu na powrót do dodżangu, taaa... Aimee trenuje sztuki walki.
Kiedy Aimee pisała zgłoszenie do Opieprzu, przyznała się, że chce zobaczyć sekcję zwłok i nauczyć się strzelać. W przypadku drugiego marzenia jest bliżej niż dalej, bo od października chce należeć do paramilitarnej organizacji "Strzelec".
Aimee ma wadę, bardzo niedobrą i wredną. Ma za dużo pomysłów na przyszłość. Chce pracować jako ratownik w co najmniej trzech obcych kraja. W Polsce musi osiągnąć etap karetki podstawowej, co oznacza prawdziwą wojnę z polskim systemem ratownictwa medycznego. Aimee myśli również o Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym i Instytucie Ratownictwa Medycznego w Krakowie, w którym kiedyś chce wykładać. Przy okazji, rozważa również opcję pójścia do wojska, by jako ratownik wyjechać, gdzieś baaardzo daleko, gdzie słońce nie dochodzi. W zasadzie, dochodzi i jest go bardzo dużo, bo to ma być albo strasznie biedny, ogarnięty wojną kraj arabski, albo afrykański.
Sami widzicie, Aimee ma za dużo pomysłów, dobrze wie, że od tylu pomysłów głowa boli, dlatego cierpi na chroniczną migrenę.
Aimee jeszcze zdradzi, że marzy jej się portal internetowy, tylko jeszcze nie wie na jaki temat.

As.

Kopara mi opadła... a ja myślałam, ze to ja mam fascynujące poglądy na życie... Idę zbierać resztki moich wyobrażeń, jak się pozbieram, to wrócę ;]

Aimee

A jakie masz, jakie? Też bym was chciała nieco bliżej poznać. Co się tak sama będę obnażać? ;]

As.

As będzie inżynierem na obcasach projektantem przestrzeni, to zawodowo. Pasją As jest grafika i to będzie robić w wirtualnym światku, a zasłynie As i stanie się obrzydliwie bogata jako aktorka (lub piosenkarka-parodystka) bo będzie wielką i znaną artystką. Wszyscy ją będą znali i kochali, a As nie będzie gwiazdorzyc i będzie jedyna w swoim rodzaju.
Dodatkowo as szybko założy dużą rodzinę i będzie kurą domową pracującą przez internet, jako graficiarz-tapeciarz albo dziennikarka.

Czuję się obnażona z moich marzeń, no i sama widzę, jak głupio i nierealnie się ze sobą kłócą XD

No, t kolej na resztę - skoro Aimee i As już, to alfabetycznie teraz Alex, agoniter, Meei, Shi i Zoltan ;]

PS gry uważam za super sprawę! ;]

Aimee

A ty myślisz, że moje są realne? Dostanie pracy w rosyjskim pogotowiu uważam za tak realne, jak to, że znajdę żywą fokę na polskiej plaży. ;]
Podobają mi się twoje marzenia, gdzieś tam przeplatają się z moimi, szczególnie w punkcie o dużej rodzinie, pracy przez Internet i grafice. Jak zobaczyłam, że na mojej uczelni otworzyli nową specjalizację z informatyki (grafika i multimedia, czy coś w ten deseń), to zachwiały się w podstawach wszystkie moje plany odnośnie drugiego kierunku.

Alexanndre

Alex zawsze chciała być zawodową tenisistką, niestety zaczęła treningi zbyt późno, więc tenis pozostał tylko jako hobby. Przyszła kolej na fascynację CSI, a więc technik kryminalny lub patolog, w grę wchodzi także tłumacz przysięgły lub agent FBI (najchętniej to drugie). Jednocześnie chcę uczyć chemii w szkole (umiem głośno krzyczeć, zabijać spojrzeniem i będę z umiłowaniem wstawiać jedyne słuszne oceny). Czyli nic ciekawego, ale zawsze to jakiś plan. P.S. Mogę również być testerem czekolady i innych słodkich pyszności.

Zoltan

Aimee

Alexanndre

Meeira

Ciocia Meei mówiła już o sobie tyle, że nawet, prawdę mówiąc, już nie pamięta co. W tej chwili może jedynie o sobie powiedzieć, że jest bestią zaiste mocno stąpającą po ziemi i marzenia nieziszczalne zawsze odkłada na daleki, niewidzialny dla niej samej plan. Wynika z tego, że jest realistką jak mało kto, nie wierzy w smoki, ludowe podania i legendy, a nawet czasami w siebie nie wierzy, za co zwykle obrywa w łeb. Ciocia Meei też studiuje i jedyne czego tak naprawdę pragnie - to żyć z pisania, bo na tym akurat się zna troszkę bardziej niż na czymkolwiek innym. No, chyba że liczyć tę pasję, z której wyżyć w przyszłości nijak się nie da, czyli jazdę konną.
Poza tym Ciocia Meei zawsze marzyła o prawdziwej przyjaźni, jednak nieraz się już przekonała, że przyjaźń to tylko toksyczny odpad ludzkich potrzeb, aczkolwiek jest ktoś, kto ma zamiar ten mój pogląd obalić i robi ku temu coraz większe kroki. Tak czy inaczej Ciocia Meei jest przekonana, że to w końcu jebnie i tyle. Właśnie, Ciocia jest już stara i bluzga jak szewc, nad czym czasem zapanować nie potrafi - to naprawdę boli. Poza tym jest fanką Hima i jego muzyki, a także posiadaczką faceta żołnierza. Takie to wszystko nieusystematyzowane, że aż boli...

Tenshi

Trochę nie po kolei, ale w końcu jestem!

Shi nie ma sprecyzowanych marzeń. Jest tworem nudnym do granic możliwości, dlatego bardziej żyje w świecie wirtualnym, aniżeli w realnym (w którym nie ma ŻADNYCH przyjaciół). Shi ma na razie małe marzenia, które oscylują wokół miasta Łódź. Shi chce mieć pracę, aby było ją stać na utrzymanie, bo nie zniesie powrotu do domu. Chce też, aby jej przyszłe współlokatorki nie podrywały jej chłopaka, bo wtedy bez zbędnych pożegnań i formalności popełni samobójstwo.

Shi broni w październiku dyplomu z dziennikarstwa. Za rok, a może już teraz, jeśli ubłaga rektora Uniwersytetu Łódzkiego, pójdzie dalej na studia magisterskie i będzie się kształcić w reklamie i public relations.

Ma zamiar poznać lepiej Cioteczkę Meei i zaprosić ją na kawkę, kiedy już się przeprowadzi do Łodzi. I pokazać, że może czasem warto mieć koleżankę, skoro Cioteczka nie wierzy w przyjaźń. Shi taka koleżanka na pewno bardzo by się przydała.

Shi kocha pisać. Ma w swojej łepetynie genialny pomysł na horror, ale nadal nie ma czasu, by spisać go na papier.

A, i Shi się odchudza, więc w jej towarzystwie proszę nie rozmawiać o słodkościach, a w sumie to w ogóle o jedzeniu.

Alexanndre

Shi, "świat dzieli się na ludzi chudych i szczęśliwych", jak zwykła mawiać moja nauczycielka fletu, także spokojnie z tym odchudzaniem.

Zoltan

Czyli, że chudzi są nieszczęśliwi? No z tym to bym się nie zgodził. Weźmy na przykład mnie; moja matka twierdzi, że jako mężczyzna przedstawiam obraz nędzy i rozpaczy, na co ja podaję jej swoją wagę ( w kilogramach, nie łazienkową) ona wzrusza ramionami i przeciągając pierwsze słowo odpowiada: nooo, jakoś tego nie widać. Na co ja, wznosząc oczy ku niebu, mówię: bo mięcho jest cięższe od tłuszczu. Koniec scenki sytuacyjnej. A na poważnie. Czytacie te gówniane gazetki dla kobiet, oglądacie zdjęcia, którymi zajął się wcześniej jakiś mistrz painta, wierzycie w te kity, że wszystkie aktorki są piękne, to potem tak jest - odchudzać się będą, a ja się potem na kościach obijać muszę i po bliższym kontakcie z taka kobietą, człowiek czuje się jak po jeździe wozem po wertepach.

Alexanndre

Szczęśliwi nieodchudzający się i chudzi sami z siebie.

As.

Szczęśliwi Ci, którzy czują się dobrze i zdrowo we własnym ciele!

Na As zawsze wołali grubas, a jak przyszło co do czego, to musiała jako jedna z pierwszych w klasie wbijać się w stanik xD Wtedy to była katorga, bo nie dość że chłopaki się nabijały, to i dziewczyny.

A teraz mam gdzie trzeba, a gdzie nie trzeba, też mam i akceptuję. I jestem szczęśliwa, dlaczego? Bo mam szczęście nieuwarunkowane licznikiem wagi, czy wzrostu ;]

No i na koniec dodam, że to racja, co mówi Zoltan - może bez podtekstów - ale tak, w parze dobrze mieś jedną osobę "miększą". Żeby nie było, że proponuję się zapaść! Nie! Nie zapasać się!
Po prostu mieć dobrą kondycję i być zadbanym, a nie za wszelką cenę dążyć do jakiegośtam be-em-i czy 45 kilo przy wzroście 170.

No i pod koniec dodam, że to również prawda, że tłuszcz waży mniej od mięśni. Któryś aktor (nie pamietam, wybaczcie...) po filmie, w którym grał żołnierza nabrał sylwetki jak Rambo w Rambo. Zaraz po nim musiał błyskawicznie przytyć do innego filmu i przerzucił się na jedzenie fast-foodów przez miesiąc. Po tej terapii sylwetka oczywiście stała się większa i obwisła, ale na wadze schudł 15 kilogramów. Możliwe? Możliwe.

Więc jeśli Ważycie dużo, to znaczy że macie ciężkie kosci i dużo mięśni ;]

PS dlaczego nikt nie pochwalił jeszcze nowego szablonu??? Hę???

Zoltan

Booo szablon jest łaaadny i... Tydzień czasu zajęło mi odzyskiwanie władzy w rękach po tym, jak przydzwoniłem głową o klawiaturę, gdy mi serce na widok tego kocura stanęło. I ta czerwień iście ku... komunistyczna.

As.

Nie umierajcie, błagam Was... męczę się ze swietnym blogiem już któryś wieczór i jakaś tam aktywnośc na forum byłaby motywująca, nieprwdaż?

Czytam od dwóch tygodni nieprzerwanie bloga z opowiadaniem. Mam do Was pytanie - wolicie blogi z opowiadaniem na bazie sagi, którą znacie, czy coś kompletnie z kosmosu?

B zawsze wydawało mi się że te "na bazie" idzie łatwiej zrozumieć, wyśmiać, ocenić, a te "z kosmosu" są nie do odniesienia, ale chyba "wydawało mi się" to najlepsze określenie. Wiecie czemu? Bo zawsze w twórczości własnej trafiałam na jakieś law story że od pierwszego odcinka, z każdego awatareczka i po adresie i po nagłówku bije, z kim będzie główna bohaterka (któa z 89% jest kalką autorki). No i nareszcie trafiła kosa na kamień - trafił mi się blog tak pojechany, że nie mam go do czego odnieść i zauważam - pomimo wielu wad, ogromny potencjał!

Co myślicie? ;]

Aki

Ekhm, no więc.
Mniemam, iż niektórzy z Was mnie znają (niestety), a ponieważ jestem ostatnio wielce leniwym człowiekiem, to reszcie przedstawię się kiedy indziej.
Na razie wystarczy Wam wiedzieć, że na imię mi jakoś tak brzydko, więc mówicie mi Aki, lat mam prawie 17 i kiedyś wielkim zaszczytem było dla mnie ocenianie na Opieprzu.

A tak bez formalności - jak ja za Wami tęskniłam! T_T
Kiedyś Wam wszystkim wytłumaczę czemu to zostawiłam Opieprz bez słowa i czemu np. nie ma mnie na gg... jeśli Was to jeszcze interesi ; ]
Na razie znoście moją nieskromną osobę :3

Zoltan

Alexanndre

Ja tak może nie pod względem oceniania- lubię czytać i fanficki, i teksty "z kosmosu", ale przy tych na podstawie książki itp. zawsze łapię się na porównywaniu bohaterów i drażnią mnie niektóre różnice.

Zoltan

Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu...

Uhu ha, uhu ha, nasza As jest zła, szczypie w nosy, szczypie w uszy, wściekłym wzrokiem serca kruszy...

Podobno przed śmiercią widać tunel ze światełkiem na końcu, pośpiesz się, może da się jeszcze wszystko odkręcić...

Polną ścieżką przez ogródek zapierdziela Zoltoludek. Dokąd idziesz mój malutki? Idę do swej zolwygódki...

Było morze, w morzu kołek, a na kołku był wierzchołek.
Na wierzchołku siedział zając i nogami przebierając śpiewał tak:
O bella, bella, bella Meeira, bella Meeira, bella Meeira. Ooooła...

Zabiłam byka, a cóż to był za byk, krew z niego sika, siku, siku, sik...

Płonie Trabancik w lesie, wiatr smród wysoko niesie,
przy ogniu zaś Animee pieczone dętki je, mniam, mniam, chrup, chrup,

Meeira

Zoltanku, w domu wszyscy zdrowi? Happy

Zoltan

Wygląda na to, że nie.

As.

Eh...

Taka jestem zmęczona tym semestrem, że mrugnęłam oczyma i już 4 tydzień minął! ;] Jak się macie kochani? Ja oddałam już 6 projektów[!] , a trzy kolejne rozbabrane, ale na razie się wyrabiam, choć od 3 tygodni t moje pierwsze 5 minut w internecie xD Dziś stwierdziłam, ze robię sobie wolne ;]

Co u Was? Mam nadzieję, ze wpadacie na Opieprz i czytacie/piszecie oceny ;] Ja dziś zaczynam kolejną, bo po ostatniej słuch zaginął ;]

Co u Was?

Zoltan

A ja mam dzisiaj wolne
Tak, tak, czytamy... to znaczy ja czytam, zawsze wtedy, gdy pojawi się nowa ocena. W tej chwili mam nabazgrane dwie oceny, zebrać się tylko muszę by je obrobić i opublikować.
Co jeszcze? Em... właśnie.
Natchniony zachwytem co poniektórych nad dziełami niejakiego Pratchetta postanowiłem sam zagłębić się w Świat Dysku. Puki co, zachwytu nie ma.